PROFUMIO TAMARA – ZAPACH ROSETTA (PINCIO I OGRODY VILLA BORGHESE)

Profumio Tamara ROSETTA to botaniczno-artystyczna kompozycja – ZAPACH ZAUFANIA, DETERMINACJI. Opowiada historię dwóch kobiet słynnej powieści Alberta Moravii „Matka i Córka” (Ciociara) napisanej w 1957 roku (Adaptacja filmowa w reżyserii Vittoria de Sica z 1960 roku. W roli matki wystąpiła Sofia Loren). Akcja powieści o tragicznych losach matki i córki Rosetty, rozgrywa się w 1943 roku.

Kompozycja zapachowa Rosetta jest na bazie esencjonalnej nuty, płynącej z mocy i mądrości serca. Jest na bazie między innymi Ylang Ylang i róży. Sprowadza cię do energii serca, spontaniczności, tak bliskiej wewnętrznemu dziecku. Kwiatowo-korzenny temperament tego zapachu przywraca równowagę psychiczną  i łagodzi depresję oraz strach. Przełamuje traumy z przeszłości, kierując naszą uwagę w stronę serca, wzmacniając go i stabilizując jego rytm. Motywuje do działania, jest symbolem luksusu i bogactwa, które utożsamiam z mądrością życiową. Nasyca zmysły entuzjazmem i dodaje zapału do działania. Odczuwasz bezgraniczną atmosferę wdzięczności. Rosetta przywraca pewność siebie oraz przypomina, że człowiek, podobnie jak Feniks odradza się zawsze z popiołów.

„I oto wreszcie w głębi rozległej, zielonej doliny ukazało się wąskie pasmo nieokreślonego, białożółtawego koloru: przedmieścia Rzymu. A nad tym pasmem wyrastała szara na szarym tle nieba, daleka, a jednak wyraźna kopuła Świętego Piotra. Bóg wie, jak w ciągu całego roku pragnęłam ujrzeć znowu na horyzoncie tę drogą sercu kopułę, tak małą i tak wielką zarazem, że można było ją wziąć z daleka za faliste wzniesienie terenu, pagórek czy wzgórze: tak potężną, choć zarysowaną nie mocniej od cienia; tak napawająca otuchą, bo swojską, oglądaną tysiące razy.
OWA KOPUŁA była dla mnie nie tylko Rzymem, ale moim życiem w Rzymie, dobrymi dniami przeżytymi w zgodzie własnym sumieniem, w zgodzie z innymi ludźmi. A daleka, sponad linii horyzontu owa kopuła mówiła mi, że mogę spokojnie wracać do domu, że dawne życie będzie toczyć się dalej, pomimo tylu zmian i tylu tragedii”.
(przemyślenia matki z powieści – „Matka i Córka”, Alberto Moravia).
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Wszystkie drogi prowadzą do serca, które raduje się, za każdym razem kiedy jestem w najpiękniejszym mieście świata. Jak po raz pierwszy zobaczyłam Rzym, wiedziałam, że żadne miasto mnie bardziej nie zachwyci. I nie myliłam się. Tak się dzieje, kiedy spoglądam na wieczne miasto ze słynnego punktu widokowego Pincio.
To miejsce wyjątkowo magiczne, miejsce zadumy i modlitwy, którą odmawiam wczuwając się w aurę Wiecznego Miasta oraz podziwiając kopuły rzymskich kościołów, z malującą się na horyzoncie dostojną kopułą bazyliki świętego Piotra.
Ilekroć tu jestem uciekając od zgiełku wiecznego miasta, przypatruję się piniom, które przypominają mi sosny podkowiańskie, które kocham od dziecka. Często tęsknie za domem i żałuję, że nie mogę dzielić tej chwili z Rodzicami i Siostrą. Park Pincio znajduje się nad Piazza del Popolo i ogrodami villi Borghese, które powstały w XVII wieku na terenie winnic. Zajmują pokaźny obszar 80 hektarów.
W Villi Borghese znajdują się kolekcje dzieł sztuki (Canova, Caravaggio, Rafael, Rubens) ze słynną rzeźbą Antonia Canovy, przedstawiającej siostrę Napoleona, Paulinę Borghese jako boginię Wenus. Po kilku godzinach rozkoszowania się pięknem wracam do Trinità dei Monti i zazwyczaj schodzę w dół słynnymi Schodami Hiszpańskimi (nazwa odnosi się do ambasady hiszpańskiej przy Stolicy Apostolskiej, która się tu mieściła). Zatrzymuję się na chwilę, jak zwykle przy fontannie Barcaccia z XVII wieku dzieła Pietra Berniniego i jego syna Lorenzo, z lazurową wodą lśniącą w gładkim marmurze.
Rzym słynie przecież z fontann. O ile dobrze pamiętam, to w tej okolicy w caffeterii, Oriana Fallaci dowiedziała się o śmierci swojego przyjaciela Pasoliniego. Udaję się do muzeum Giorgia Chirico, słynnego włoskiego artysty, aby potem przejść słynną via Condotti, gdzie znajdują się luksusowe marki przypominające o współczesnych marzeniach większości kobiet. I tu właśnie odbyło się w latach pięćdziesiątych XX wieku słynne przyjęcie, podczas którego jedna z tancerek wykonała słynny striptiz. Stał się symbolem nowych czasów i słynnego stylu życia DOLCE VITA.
Grazie ROMA! jak śpiewa Venditti za to uczucie, które mi podarowujesz, ilekroć do ciebie wracam.
Do scenografii związanej z miejscem, które łączę z zapachem Profumio Tamara ROSETTA –  dołączam jego utwór: