„-Pozwoliłem sobie przynieść kwiaty, może nieodpowiednie jak na wizytę, ale odpowiednie dla pani..
-Wrzos?…
-Praktyczne prawda? Trzyma się bez wody… Nazywam panią wrzos, bo jest pani prosta i skromna, a jednak pełna czaru, mocna i delikatna zarazem, jest pani kwiatem z odludzia…”
Fragment z powieści „Wrzos” Marii Rodziewiczówny:
Była to jedna z ulubionych powieść mojej Babci Toli, która na początku skrzętnie zbierała wycinki z gazety kolejnych odcinków. Potem miała już książkę, do której często powracała.
Wrzos zawsze gości u mnie w ogrodzie jak tylko zaczyna się wrzesień. Niewątpliwie umila widok, zwłaszcza teraz, pod koniec października, kiedy większość liści już opadło. Na tle zielonej trawy, hedery oraz przekwitłych hortensji prezentuje się szacownie.
Wrzos jest jest symbolem siły, odporności i długowieczności. Symbolizuje również rozmyślania i utopijne marzenia wielbiciela samotnych przechadzek Jean-Jacquesa Rousseau, który tak trafnie wyraził opinię na temat emocjonalności zapachu, pod którą się podpisuję.
Wrzos oznacza też trwałość i siłę miłości, jednak tkwi w nim zawsze nuta pożądania. W średniowieczu podróżni zabierali ze sobą w drogę wrzos dla ochrony przed złodziejami. Noszono go w woreczkach jako amulet aby zapewnić sobie dobre zdrowie i wigor do późnej starości.
Wrzos został wprowadzony do lecznictwa w XV wieku przez niemieckiego lekarza, Brunschwygka. Kwiaty wrzosu oraz ziele zebrane w początkowym okresie kwitnienia i wysuszone są źródłem związków polifenolowych, garbników, olejków, związków mineralnych, w tym cennego dla zdrowia krzemu i potasu. Kwiaty tej rośliny stosuje się jako lek moczopędny, odkaża drogi moczowe. W pielęgnacji skóry docenia się jej walory ściągające oraz odkażające. Można więc przygotować herbatkę wrzosową i raczyć się jej zdrowotnymi walorami.
Istnieje też pił piwo wrzosowe, nie miałam jednak okazji go spróbować. Ale za to miód z wrzosu bardzo polecam. Może wkrótce też na bazie tej rośliny przygotuję jakiś eliksir piękności. Mam już nawet nazwę: DONNA ERICA dla cery problemowej o właściwościach antyseptycznych. Zobaczę czy zadziała i pomoże mojej skórze.
Przesyłam pozdrowienia i polecam zgłębianie wiedzy na temat roślin, które są najlepszym źródłem zdrowia i właściwej pielęgnacji w duchu EKO.
Ponieważ moje przekąski muszą być zawsze nie tylko zdrowe, ale też kolorowe i piękne, więc tym razem przygotowałam pęczak z figami, które przypominają mi włoskie klimaty. Buon Appetito!