Jesteśmy w Polanicy Zdrój w BUKOWYM PARKU. Kompleksie SPA i poddajmy się zabiegom, o których będzie potem. Teraz klika słów na temat Polanicy. W latach 1706–1707 zakon jezuitów wybudował tu dwór z kaplicą, który zaczął służyć pierwszym kuracjuszom, docierającym do uzdrowiska od połowy XVIII wieku.
Kolejni właściciele uzdrowiska Storch i Rathmann wznieśli nowe, murowane łazienki. Przeprowadzili też badania wód mineralnych, a następnie zaadaptowali dwór pojezuicki na dom dla kuracjuszy.
W 1840 roku Polanica zasłynęła z tego, że odkryto tutaj źródło zdrowotnej wody, skutecznej przeciwko tzw. „słabościom podbrzusza”. Od tego czas do dziś, pijalnię wody odwiedzają turyści z całego świata.
W Polanicy czas płynie wolniej. To zasługa pięknej przyrody i malowniczo usytułowanych poniemieckich budowli i wielu odrestaurowanych obiektów gustownie wkomponowanych w atmosferę miasteczka.
W sercu uzdrowiska znajduje się rozległy park, nawet teraz w listopadzie spotykamy tu wielu spacerowiczów, odpoczywających na ławkach, w pijalni wód też sporo gości.
Dom zdrojowy i teatr im. Mieczysławy Ćwiklinskiej, mojej sąsiadki z Podkowy Leśnej, która przyjeżdżała tu na kuracje i występy.
Od 1879 roku W Polanicy rozpoczęto wykorzystywać miejscowe złoże borowiny. W tych czasach także zaczęło się butelkowanie wody mineralnej z tzw. źrodła Jerzy.
BUKOWY PARK, ośrodek SPA w sercu Polanicy Zdrój, jest odrestaurowanym obiektem z gabinetami kosmetycznymi, basenem, jacuzzi, grotą solną i całym kompleksem wypoczynkowym.
Miałam okazję poddać się zabiegowi na ciało marki COSMO na bazie naturalnych składników pochodzących z ekologicznych plantacji z Afryki i Ameryki Południowej. Marokański kokon, w skład którego wchodzi peeling mydłem marokańskim, a następnie posmarowanie ciała glinką i owinięcie w folię na 40 minut relaksu. Po zabiegu wykonano wspaniały masaż, który pobudził krążenie i odblokował wszelkiego rodzaju zastoje. Zabieg wprowadził mnie w błogostan. Odżywcze i regenerujące kosmetyki, które wykorzystano w tym rytuale przeznaczone są do pielęgnacji skóry problemowej, zatem idealny wybór właśnie dla mnie.
W SPA dostępne są także zabiegi marki THALGO. Miałam okazję skorzystać z kojącego zabiegu na twarz, oczywiście także zakończonego wspaniale wykonanym masażem, który poprawił koloryt skóry, wyciszył mnie i zrelaksował.
Nie zapomnieliśmy oczywiście o regularnym piciu wody PIENIAWY, koniecznie przez słomkę, wierząc, że będzie niezastąpionym panaceum na wiele dolegliwości.
Trochę zatem historii… Początek zainteresowania polanickimi źródłami przypada na czasy średniowiecza. Pierwszy zapis zachwalający walory lecznicze i smakowe wód z tej okolicy pochodzi z kroniki Ziemi Kłodzkiej Georgiusa Aeluriusa z 1625 r. Woda gościła na szlacheckich i magnackich stołach. Lecznicze właściwości wody docenili jezuici, do których Polanica należała ponad 170 lat! To oni zaczęli eksploatację źródeł na szerszą skalę, i to im Polanica zawdzięcza rozwój oraz przetrwanie w okresie najazdu wojsk szwedzkich podczas wojny 30-letniej i późniejszego „potopu”.
W 1773 roku zakon rozwiązano i wieś wraz ze źródłami trafiła do rąk pruskich. W XIX wieku do Polanicy przyjażdżali nie tylko kuracjusze, ale też śmietanka towarzyska zgodnie z modą na wyjazdy „do wód”. Od 1883 roku zaczyna tu działać rozlewalnia wód mineralnych. W latach 1904 – 1905 dokonano dwóch odwiertów, które eksploatowane są bez przerwy do dzisiaj. To źródła „Wielka Pieniawa” i „Pieniawa Józefa” (obecnie Staropolanka). Wraz z ich odkryciem wzrosła popularność polanickich źródeł. Przed II wojną światową zjeżdżali do nich kuracjusze z całej Europy, a tutejsza woda była eksportowana nawet do USA Polanickie uzdrowiska na szczęście nie ucierpiały podczas II wojny światowe. W 1946 ruszyła produkcja wody, która znana jest dziś jako STAROPOLANKA. Wkrótce zaczęto do butelek rozlewać także leczniczą „Wielką Pieniawę”. Nowy rozdział w naszej historii przyniósł rok 1974. Z połączenia uzdrowisk w Polanicy, Dusznikach i Kudowie powstał Zespół Uzdrowisk Kłodzkich SA istniejący do dziś jako Uzdrowiska Kłodzkie SA. Od tego czasu źródła z Kotliny Kłodzkiej cieszą się dużą popularnością.
Podziemne źródła tej cennej wody znajdują się w sercu Gór Stołowych. Jak powstają? Dzięki opadom, systematycznie zasilającym odnawialne złoża wody. Jednak deszcz lub śnieg padający w Górach Stołowych to dopiero początek cyklu, który może trwać nawet kilka tysięcy lat! Woda powoli przesiąka w głąb ziemi, aż dociera do skał osadowych, głównie piaskowców i margli. Wypełnia szczeliny skalne i ścieka nimi, tworząc podziemne źródła. Na powierzchnię wydostaje się samoczynnie (są to tzw. wypływy artezyjskie) albo jest czerpana przez specjalnie wykonane odwierty.
Krystaliczna czystość to efekt powolnego przesączania się wody przez naturalny filtr skalny. W czasie tej żmudnej wędrówki woda rozpuszcza minerały zawarte w skałach, nabierając przy tym ich właściwości – staje się mineralna! Dodatkowo z wrzącego wnętrza ziemi ulatnia się dwutlenek węgla, który w sposób naturalny nagazowuje wodę. W ten sposób powstają słynne polanickie szczawy.