Nie można pisać czy mówić o historii mody bez połączenia jej z ZAPACHEM. Wystarczy przywołać CHANEL, DIORA, SCHIAPARELLI, ecc. Noszenie zapachu, porównać można do ubierania się. Wybór i zestawienie odpowiednich części garderoby, jej faktury tkanin, dopełnionych kolorystyką. I oddziaływaniem. Na… emocje.
Jest to wybór relacji, komunikacji z samym sobą oraz innymi. Wreszcie, a może przede wszystkim, to związek z naszą emocjonalnością. Poprzez styl noszenia, aranżacji wnętrz, w którym żyjemy, wyrażamy nasze emocje, naszą wrażliwość. Wszystko to, co nam w duszy gra.
Podobnie jest z zapachem, który nakładamy na skórę. Podkreśla cechy naszej osobowości. Mówi o stanie emocjonalnym, w którym się w danym momencie znajdujemy.
Po tym, jak wybierzemy garderobę, dodatki, kolory, makijaż, fryzurę, czas na zapach i jego specyficzny charakter, który stanowić będzie ostateczny akord naszej stylizacji, wyrazi całokształt naszego wizerunku.
Nie jest to bez znaczenia, jeśli chodzi o skojarzenia, przywołanie znaku pamięciowego, dzięki któremu lepiej i na dłużej zapamiętujemy stan, czy sytuację. W akompaniamencie zapachu lepiej odczytujemy daną emocję, a nawet zapamiętujemy wizerunek. Zapach ma bowiem tę wyjątkową właściwość i moc przywoływania obrazów i związanych z nimi emocji. Podobnie, jak smakowanie potrawy, napawanie się pięknem dzieła sztuki, muzyki, pejzażu, barwą, pięknem osoby.
Wiele badań wykazuje zależność pomiędzy wonią a barwą. Jej nasycenie porównać można do intensywności nut zapachowych, czy natężenia dźwięku (pianissimo, piano, moderato, a tempo, con allegria, fortissimo…). W rzeczywistości jeden zmysł pobudza drugi. Doznajemy tego patrząc na ubiór, jego kolor, czując w dłoni jego tkaninę (różany, zwiewny jedwabny szal). Czy wełniany, ciepły sweter, czapkę, rękawiczki o charakterystycznym zapachu, otulające skórę ciepłem i miękkością dodanego kaszmiru. Czasami jednak są nieco szorstkie, wręcz drażniące, sztywne.
Zapach pięknie i sugestywnie opowiada o tendencjach w modzie, przywołuje atmosferę minionych epok, zmieniających się trendów, aspiracji i wizerunku piękna. Również flakon perfum odzwierciedla przemiany, i styl danej epoki, wystarczy wspomnieć Art Dèco (Lalique, Baccart).
Dzisiaj wybrałam zapach Lorenzo Villoresi DONNA. KOBIETA. WOMAN!
Jak pisał Józef Ignacy Kraszewski: „KTO KOCHA, TEN CZUĆ POWINIEN I PRZECZUWAĆ, A KTO NIE ODGADNIE SERCA KOBIETY – TEN GO NIE WART!”. Jednak z tym odgadywaniem wszyscy mamy problem.
Choć uważa się, że właśnie kobieta doskonale opanowała milczenie, może dlatego, że tym właśnie językiem posługuje się precyzyjnie od wieków, to jednak któż jeśli nie my – kobiety powinnyśmy poznać JĘZYKI MIŁOŚCI i je używać. Każdy nauczył się swojego języka w dzieciństwie i dla każdego jest on nieco inny. W inny zatem sposób wyrażamy miłość i innym językiem się posługujemy. I nic dziwnego, że właśnie z tego powodu oczekujemy od innych wyrażania tej miłości w znanym NAM JĘZYKU. Jednak zastanówmy się nad tym chwilę. Czy miłość wyrażona słowami, przytuleniem, atencją, prezentem, jest mniej wartościowa od tej wyrażonej zrobieniem obiadu, zakupów przez partnera, zaprowadzeniem samochodu do mechanika? Czym się ta miłość różni w przetłumaczeniu na nasz język miłości?