[…] Słońce towarzyszy zapachom, weź na przykład jaśmin, o świcie jego woń jest silniejsza od tej dużo subtelniejszej, którą kwiaty wydzielają w samo południe, ale dopiero wieczorem, kiedy słońce jest już tylko wspomnieniem, krzew ujawnia całą swą prawdziwą naturę […].
Zapachy opowiadają historie równie przekonująco, jak słowa, zapadają jednak w serce głębiej i trwalej, bo odwołują się do najbardziej pradawnego ze zmysłów związanego z układem limbicznym, czyli emocjami i pamięcią afektywną.
Wykorzystała ten walor Cristina Caboni, włoska pisarka pochodząca z Sardynii w powieści „Zapach Perfum”, w której właśnie zapach odgrywa ważną rolę w wyrażeniu uczuć. Jej główna bohaterka to alter ego – Caterina, właścicielka manufaktury perfum STREGA DEL CASTELLO, z którą też miałam przyjemność przeprowadzić wywiad w Mediolanie.
Wyobrażam sobie jej posiadłość na Sardynii. Podobno jest imponująca, o czym dowiedziałam się podczas konferencji naukowej, na której opowiadałam o zapachu Sardynii w ujęciu literackim, wspominając twórczość Cristiny Caboni, gdzie poznałam jej bliską znajomą, dzięki której ponownie miałam okazję na kontakt z pisarką.
Zapytałam kiedy rozpoczęła karierę literacką, odpowiedziała, że była już żoną i matką. Rozpoczynała od odpowiadań, w ostatnich latach pojawiły się trzy powieści. Pierwsza z nich to „Zapach perfum”, w której odnajdujemy niezliczone wersje woni, jak również opisy różnych stanów emocjonalnych wyrażonych za pomocą zapachu. „Zapach perfum” Cristiny Caboni porównam do „Pachnidła” Suskinda pod względem ilości wzmianek na temat woni, opisu tworzenia perfum, opisu stanów emocjonalnych bohaterów oraz dążenia głównej bohaterki Eleny Rossini do stworzenia zapachu doskonałego.
Elena otacza się esencją kwiatów, roślin, a zapachy stają się językiem, którym się porozumiewa i opisuje świat, ludzi oraz swoje i ich pragnienia. To babcia powtarzała jej, że […] zapach jest dążeniem do celu, drogą wiodącą ku głębszemu, duchowemu poznaniu. Uważała, że słowa, obrazy, dźwięki, a nawet smak mogą wprowadzać w błąd. Ale nie zapach […].
W rozmowie Cristina Caboni podkreśla, że świadomość niezwykle ważnej roli jaką odgrywa zapach w naszym życiu zyskała dzięki pszczołom, pracując w rodzinnej firmie pszczelarskiej, gdzie uprawia też różne gatunki róż. Jej druga powieść „Strażniczla miodu i pszół” opowiada właśnie o tym aspekcie życia pisarki.
Pochodzę z rodziny, która zawsze posiadała ule. Jestem potomkiem kobiety, która śpiewała pszczołom – mówi Cristina Caboni. „Kwiaty rozmawiają z pszczołami właśnie dzięki woni i to sprawiło, że zrozumiałam, że zapach jest językiem uniwersalnym”. Każdy rozdział powieści rozpoczyna się od poetyckiego opisu rodzaju miodu, któremu Caboni przypisuje też właściwości terapeutyczne.
Jestem ciekawa, który pisarka poleca na wyciszenie emocji, spokój? Cristina odpowiada, że każdy rodzaj miodu daje poczucie radości. Ale jej ulubionym jest zwłaszcza ten ze złotogłów, którego zapach pochodzi od kwiatów migdałowca, róż i skórki cytryny i bezgranicznych łąk.. „To miód beztroski, podarowuje uśmiech. Smakuje watą cukrową i mlekiem migdałowym. O perłowej barwie i łagodnej krystalizacji. W kuchni stosujemy go do sosu winegret i do soso słodko-kwaśnego”.
Zapach, jak podkreśla Caboni związany jest z emocjami, przywołuje wspomnienia, które kojarzymy ze szczególną wonią. Dzięki niemu przeżywamy ponownie sytuacje, wydarzenia, w których braliśmy udział. Dla Cristiny Caboni pierwszym wspomnieniem zapachowym, jest zapach dopiero co upieczonego chleba oraz deseru na bazie wanilii, który przygotowywała babcia. Zapytana, z jakimi zapachami kojarzy swoją ziemię, Sardynię, pisarka wymienia woń jałowca, słony podmuch morza oraz mirt, którego owoce mają korzenno-słodki smak, a liście wykorzystywane jako przyprawa, mają smak ostro-gorzki.
A jak pachną zdaniem pisarki przeżywane przez nią emocje, takie jak: miłość, pożądanie, nienawiść, złość, niecierpliwość?
Miłość to płomień o kolorze pomarańczowym i intensywnym zapachu róży. Pożądanie ma dla niej aromat szkarłatu i pachnie imbirem. Złość o kolorze czarnym, przybiera woń suchych, zwiędłych liści. Nienawiść ma odcień szarości i smak pieprzu. Natomiast niecierpliwość, zdaniem Caboni jest w kolorze niebieskim i pachnie słonym morzem.
Jestem ciekawa, który kraj pisarka lubi oprócz Sardynii? „Kocham Francję – odpowiada, którą zwiedziłam wiele lat temu i pamiętam pola lawendowe i piękny błękit nieba. Paryż pozostanie w moim sercu na zawsze”.
Wśród ulubionych autorów Caboni znajdują się: Lucinde Riley, Donne Tart, JUSTIN Cronin, Preston e Child, Frank Schatzing, Salvatore BASILE, James Rollins, King r Wilbur Smith.
Na pytanie jaki jest jej ulubiony zapach odpowiada bez wahania, że sięga po nuty kwiatowe, w których najlepiej się czuje. Uwielbia woń kwiatu pomarańczy, który przypomina jej dom rodzinny. Kocha też zapach róży, który utożsamia z Mamą i wszystkimi pięknymi rzeczami, które ją nauczyła.
Tamara Gotowicka