Uwielbiam kosmetyki z błyszczącymi drobinkami, nadające skórze połysk. Choć firmy kosmetyczne przygotowują zazwyczaj limitowane serie i produkty wyłącznie na okres letni, to ja stosuję je przez cały rok. Rozpylam mgiełkę na dekolt, przedramiona oraz nogi. Zawarte w tych kosmetykach drobinki upiększają skórę, odbijając światło nadają jej blasku. Przy okazji lekko tuszują drobne niedoskonałości. Tego typu kosmetyki pięknie prezentują się na skórze opalonej lub opromienionej blaskiem słońca oraz wody. Dlatego nie zapominajmy o nich wybierając się spacer brzegiem morza.
Tamara Gotowicka ArtiDea
Od kilku już lat mam w kolekcji sypki puder – SHIMMER POWDER Face&Body Maybelline. Nadaje jednak skórze zbyt opalizujący wygląd. W dodatku ma zbyt wiele różowych drobinek, a nie jestem ich zwolenniczką. Jest też moim zdaniem zbyt drobny. Dlatego zamiast dekoltu i nóg ozdabiam nim jedynie górną część powiek i nanoszę na kości policzkowe.
Podobny efekt zapewniają dwa produkty sygnowane przez E. Funhouser’a – SPARKLING BODY POWDER oraz SHIMMERING BODY GLITTER. Ten ostatni nabłyszczacz ma nieco grubsze drobinki dlatego nadaje się na dekolt oraz nogi. Ale także zauważam w nim zbyt dużo różu.
PERFUMOWANĄ MGIEŁKĘ DO CIAŁA Perfumed shimmer dust znalazłam ostatnio w H&M. Jest podobnym kosmetykiem do tego, który spotkać możemy w Douglasie, ale ma dużo niższą cenę. Jego walorem jest nie tylko zapach ale również estetyczne opakowanie, które z pewnością będzie przy okazji ozdobą naszej toaletki. A do tego posiada uroczą pompkę, którą rozpylamy mgiełkę na skórę i włosy, niczym drogocenne perfumy.
Ciekawym pudrem nabłyszczającym skórę jest DIAMONDS POWDER Golden Rose w wygodnym pędzlu. Wystarczy przycisnąć kilka razy przycisk na jego opakowaniu, aby na pędzlu pojawił się błyszczący puder. Wybrać możemy wersję złotą lub srebrną tego pudru.
Jeśli poszukujemy perfumowanej mgiełki do włosów, która nada im połysku, to polecam SUMMER BY KENZO. Jest w formie lekkiego olejku, który przy okazji ma chronić włosy przed słońcem.
W ofercie THE BODY SHOP znalazłam jakiś czas temu balsam do ciała – CRANBERRY BODY SHIMMER AIRELESS BAUME z żurawiną. Jak dla mnie ma zbyt ciężką i tłustą konsystencję i niezbyt przyjemny zapach. A kosmetyki wybieram kierując się ich kompozycją zapachową, na którą jestem bardzo wrażliwa. Ale aby mieć o nim jakieś zadanie, warto abyście ten kosmetyk przetestowali.
Na koniec kilka słów o mojej ulubionej pomadce, oczywiście włoskiej firmy NOUBA, która też ma w swym składzie brokat. Wspaniale upiększa usta i bardzo długo się na nich trzyma. Stosuję ją jako konturówkę, nawet wówczas kiedy używam jedynie błyszczyka. A efekt makijażu jest świetny. Polecam!
PS. Podobnie w mojej garderobie znajduje się dużo ubrań, zwłaszcza bluzek i sukienek z tzw. błyskotkami. Np. błyszczące kamyczki wokół dekoltu, cekiny zdobiące napisy na T shirtach, czy na rękawach innych bluzek, itp. Klasyczny strój z tym, jakże kobiecym dodatkiem nadaje ubraniom szyku. Wiedzą o tym Włoszki wybierając takie właśnie kreacje. Prezentujemy się w nich wyśmienicie, a zarazem oryginalnie.
Życzę wspaniałych wakacji, wyśmienitego nastroju. Podobnej aury, do tej na prezentowanym obrazie, z lśniącym morzem duńskiego malarza, który wybrałam dla Was na te wakacje.
Peder Severin Krøyer (1851–1909) zasłynął z nastrojowych pejzaży i portretów. Podczas podróży po Europie w latach 1877-1881, malarz miał okazję poznać wielu słynnych artystów i rozwijać swój warsztat studiując malarstwo. Podczas pobytu w Paryżu uczył się m. in u słynnego Leon Bonnat. Pozostał pod wpływem impresjonistów doceniając twórczość Claude Monet, Edgar Degas, Pierre-Auguste Renoir, Edouard Manet. Ich wpływ możemy zauważyć w nastrojowych obrazach Kroyer’a. Jednym z ulubionych tematów prac artysty były nadmorskie krajobrazy, rybacy przy pracy i wypoczywający nad morzem letnicy. Malarz zasłynął z subtelnego ukazywania gry światła i bogatej kolorystyki.
Słynny obraz Hip hip hurra! Uczta artystów w Skagen z 1888 roku został uznany za najlepszy obraz w 2005 roku przez czytelników popularnej duńskiej gazety Berlingske Tidende.
Artysta zmarł mając 58 lat z powodu kiły. W ostatnich latach życia był już niewidomy, jednak mimo to nadal malował. Mnie zachwycił cyklem obrazów ukazujących morze podczas pobytu w Skagen. Spacery po plaży brzegiem morza z sielankową atmosferą, które napawają moje zmysły błogim spokojem. Spoglądając na nie mam nadzieję, że wkrótce i ja będę mogła cieszyć się takim błogostanem i pięknymi spotkaniami.
(Peder Severin Krøyer, Letni wieczór w Skagen, 1892, Ny Carlsberg Glyptotek, Copenhagen).